Dziś wracam pamięcią do Sofii – stolicy Bułgarii, którą odwiedziliśmy w zeszłym roku, ale do tej pory właściwie nic o niej nie napisałam. Dlatego dziś zabieram Was na krótką wycieczkę do tego miasta.
Sofia była przystankiem na naszej trasie z Budapesztu na wybrzeże Bułgarii, czyli do Słonecznego Brzegu. Oczywiście nie mogłam odmówić sobie zwiedzenia tej stolicy. W sumie poświęciliśmy na to jedno popołudnie i następne przedpołudnie, bo czekała nas jeszcze kilkugodzinna podróż. I tak nam wyszła Sofia w jeden dzień. Czy to wystarczająco? Zaraz postaram się na to pytanie odpowiedzieć.
Co warto zobaczyć w Sofii?
Oczywiście w czasie jednodniowego zwiedzania nie da się zobaczyć wszystkiego. Najlepiej skupić się na ścisłym historycznym centrum. Podobnie jak w innych miastach znajdziemy tak najwięcej i najważniejszych zabytków. Chociaż Bułgarzy w zdecydowanej większości są prawosławni, to w Sofii znajdziemy zarówno cerkwie, meczet, synagogę, jak i kościół katolicki.
Sobór św. Aleksandra Newskiego
To najbardziej okazała i najważniejsza cerkiew w stolicy Bułgarii. Choć nie przepadam za zwiedzaniem świątyń, to tym razem nie mogłam sobie odmówić wejścia do środka i jej podziwiania. Cerkwie zwykle są mocno zdobione, ale ta dosłownie ocieka przepychem. Również na zewnątrz sobór robi wrażenie, bo już z daleka widać jego złocone kopuły. Sobór dostał nazwę po wojowniku Aleksandrze Newskim, który wywalczył Bułgarii niepodległość.
Wejście do środka jest bezpłatne, ale za możliwość robienia zdjęć trzeba zapłacić.
Małe cerkwie
Spacerując po Sofii, niemal na każdym kroku natkniemy się na jakąś mniejszą lub większą cerkiew. Niektóre są tak małe, że skrywają się między drzewami w parku. Niedaleko Soboru św. Aleksandra Newskiego znajduje się np. Bazylika Mądrości Bożej, a w samym centrum miasta Cerkiew św. Jerzego – najstarsza sofijska świątynia, ukryta na dziedzińcu gmachu Pałacu Prezydenckiego.
Ważne budynki państwowe i muzea
Idąc z soboru św. Aleksandra Newskiego w stronę centrum ulicą Tsar Osvoboditel, natkniemy się na szereg ciekawych budowli. Miniemy Pałac Carski, w którym znajduje się obecnie Narodowa Galeria Sztuki, Narodowe Muzeum Archeologiczne, przed którym stoją różne starożytne fragmenty kolumn i innych detali architektonicznych, a w końcu Pałac Prezydencki, przed którym co godzinę odbywa się zmiana warty. Najbardziej zadziwiło mnie to, że w tym samym budynku jest również hotel i kasyno – niezłe połączenie, prawda?
Serdika
Gdy miniemy Pałac Prezydencki, trafimy na przejście podziemne i wejście do metra. Warto tam zejść, bo znajdują się tam ciekawie wyeksponowane ruiny antycznego rzymskiego miasta Serdika. Znajdują się tam pozostałości amfiteatru, łaźni, rzymskiego pałacu, a nawet miejsca pochówku.
Plac Niepodległości i pomnik św. Sofii
Po wyjściu z podziemnego przejścia, w którym znajdują się ruiny Serdiki, wyjdziemy na Plac Niepodległości. Jeśli spojrzymy odpowiednio wysoko, ujrzymy symbol miasta — pomnik św. Sofii, matki wiary nadziei i miłości. Pomnik jest bardzo wysoki i pokazuje św. Sofię ubraną w czarną szatę i ze złoconą twarzą.
Bulwar Knyagina Maria Luiza
Gdy z Placu Niepodległości pójdziemy bulwarem Knyaginy Marii Luizy, trafimy jeszcze na dwie świątynie. Najpierw po prawej stronie zobaczymy meczet Bania Baszi, a za nim niewielki park z fontanną i Muzeum Historycznym tuż za nim. Po prawej będziemy mieli okazałą halę targową. Gdy skręcimy tuż za nią w lewo, zobaczymy piękną synagogę, która szczególnie po zmroku jest ciekawie podświetlona.
Sofia – moje wrażenia
Centrum bułgarskiej stolicy jest całkiem interesującym miastem. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby Sofia jakoś bardzo mnie zachwyciła. Nie to, żeby była nudna, ale raczej nie wyróżnia się niczym szczególnym, co byłoby godne zapamiętania lub powtórnych odwiedzin w tym mieście.
Stolica była przystankiem w czasie naszej podróży i choć nie byliśmy tam długo, to zwiedziliśmy historyczne centrum miasta. Najwięcej tam cerkwi i innych świątyń różnych wyznań, z których najbardziej wyróżniała się Wielka Synagoga. Ponieważ jednak kościoły nie są tym, co najbardziej lubimy zwiedzać, to z tego powodu Sofia nie wydała mi się specjalnie interesująca.
W przypadku Sofii nie miałam poczucia niedosytu, jak to było np. w przypadku Budapesztu. W mojej opinii jeden dzień w zupełności wystarczy, żeby zobaczyć wszystko, co najważniejsze w stolicy Bułgarii.
A jakie są wasze wrażenia na temat Sofii?