Zbiornik Wody Kazimierz i śluza w Przegalinie

Wyspa Sobieszewska stała się w ostatnich dwóch latach naszym ulubionym miejscem na jednodniowe wycieczki. Tym razem naszym celem był sam środek wyspy, gdzie znajduje się nowy Zbiornik Wody Kazimierz. Wcześniej byliśmy już na wschodnim brzegu wyspy w Rezerwacie Mewia Łacha (gdzie można zobaczyć foki i gdzie wpada do morza główna część Wisły) oraz na zachodnim brzegu w Rezerwacie Ptasi Raj.Patrząc na pogodę za oknem, trudno uwierzyć, że minęły raptem trzy tygodnie od naszej wyprawy na wieżę ciśnień. Wtedy była piękna, słoneczna pogoda, co prawda ze sporym wiatrem, ale dziś jest plucha, deszcz i dużo, dużo zimniej. Wydaje mi się, że wieki minęły od tego czasu, więc miło powspominać sobie, jak to było.

Ten wyjazd planowaliśmy już od wiosny, ale dopiero pod koniec sezonu udało się go zrealizować. Chciałam, żeby była słoneczna pogoda, żeby móc z tarasu widokowego obserwować okoliczne widoki, ale chęć zwiedzania wieży ciśnień trzeba zgłosić z wyprzedzeniem (czasami nawet więcej niż tygodniowym) przez stronę internetową (http://www.giwk.pl) Gdańskiej Infrastruktury Wodno-Kanalizacyjnej. Z tą pogodą była więc trochę loteria. Sam zbiornik wodny powstał pod koniec 2015 roku i jest udostępniony do zwiedzania mniej więcej od maja do końca września i tylko z przewodnikiem w niewielkich grupach na umówioną wcześniej godzinę. Dostać można się tam samochodem lub autobusem z Gdańska, ale na pewno najprzyjemniej rowerem.

Gdy przyjechaliśmy na miejsce, zaskoczeniem było, że na przewodnika trzeba czekać pod zamkniętą bramą. Gdy w końcu nasza pani przewodnik przyszła, wpuszczała do środka według wyczytywanej listy obecności, a wszelkie torebki, plecaki itp. rzeczy trzeba było zostawić w zamykanych schowkach. Ze sobą można było wziąć jedynie portfele, komórki, aparaty, warto więc mieć spore kieszenie, żeby móc potem korzystać z udostępnianych lornetek. Chyba jeszcze nigdzie nie spotkałam się z tak restrykcyjnymi przepisami zwiedzania, chociaż w sumie nie były one jakoś specjalnie uciążliwe.

1_zbiornik-wody-kazimierz_sobieszewo_kropla-morza
Zbiornik wody Kazimierz o oryginał i model do składania

 

Sama wieża jest naprawdę ładna i robi miłe wrażenie, od razu widać, że to nowy obiekt. Położona jest w lesie na niewielkim wzniesieniu, ale taras widokowy znajduje się ponad koronami drzew. Na samym dole z interaktywnego ekranu możemy dowiedzieć się, jak wieża została zbudowana, a przewodniczka w tym czasie opowiadała nam w skrócie historię i powody powstania tej budowli. Patronem wieży został Kazimierz Behlke – długoletni pracownik gdańskich wodociągów. Na parterze budynku można też spróbować samemu zbudować z kilkunastu elementów model wieży oraz dowiedzieć się na modelu, na jakich zasadach działa wieża ciśnień i w jaki sposób dostarcza wodę okolicznym mieszkańcom. Szczególnie dzieci będą miały radochę, bo będą mogły pokręcić sobie różnymi pokrętłami, które na dodatek będą wywoływały efekt podnoszenia lub opadania wody w rurkach 😉

2_wieza-cisnien_sobieszewo_kropla-morza_img_8697
Wizualizacja sposobu działania wieży ciśnień

Potem był czas na wspięcie się schodami na górę na taras widokowy. Po drodze nie czułam się zbyt komfortowo, wiedząc, że nad głową mam kilkaset kilogramów wody. Jednak widoki z tarasu były naprawdę piękne. Taras jest otwarty i przy wietrznej pogodzie może na nim nieźle dmuchać. Udostępniane są również lornetki, ale niezbyt dobrej jakości, więc dobrze, że mieliśmy swoją starą, ale sprawdzoną 😉 Z góry widać zarówno ujście Wisły, Port Północny i plażę na Stogach w Gdańsku, jak i gdański stadion, a przy dobrej pogodzie nawet Hel.

3_sobieszewo_wieza-cisnien_ujscie-wisly_kropla-morza_img_8701
Widok z tarasu widokowego na ujście Wisły do Bałtyku
4_sobieszewo_wieza-cisnien_-port-polnocny_kropla-morza_img_8705
Widok z tarasu widokowego na Port Północny w Gdańsku
5_sobieszewo_wieza-cisnien_kropla-morza_img_8707
Ja podczas obserwacji 😉

 

Będąc w Sobieszewie, nie mogliśmy nie wejść na plażę. Jednak mimo pięknej pogody, tego dnia wiatr był tak dokuczliwy, że wytrzymaliśmy na niej tylko chwilę i musieliśmy się, niestety, wycofać.

6_sobieszewo_plaza_kropla-morza_img_8733
Wzburzone morze w Sobieszewie

Ponieważ czuliśmy jeszcze pewien niedosyt, postanowiliśmy zobaczyć jeszcze śluzę wodną w Przegalinie, na południowo-wschodnim krańcu Wyspy Sobieszewskiej. Łączy ona Wisłę z Martwą Wisłą i umożliwia żeglugę z Gdańska na Zalew Wiślany, który widzieliśmy przy okazji wycieczki do Krynicy Morskiej. Tak naprawdę, w Przegalinie znajdują się dwie śluzy – stara, zabytkowa (z końca XIX wieku) i nieczynna już śluza północna i nowsza śluza południowa ze zwodzonym mostem.

8_sluza-przegalina_kropla-morza
Śluza w Przegalinie z charakterystyczną wieżyczką (widok w kierunku zachodnim)
9_sluza-przegalina_sobieszewo_kropla-morza_img_8751
Śluza w Przegalinie z widocznym mostem zwodzonym (widok w kierunku wschodnim)
10_sluza-przegalina_sobieszewo_kropla-morza_img_8764
Zamknięte wrota śluzy w Przegalinie (widok w kierunku wschodnim)

 

Na taką wycieczkę spokojnie można się wybrać nawet na pół dnia, bo samo zwiedzanie wieży ciśnień zajmuje około 40 minut, a z wejściem na plażę i obejrzeniem śluz w Przegalinie zajęło nam to razem około trzech godzin. Gdyby nie ten dokuczliwy wiatr, pewnie dłużej pospacerowalibyśmy na plaży, ale i tak to był naprawdę udany dzień. Lubię ruszyć się z domu i zwiedzać nowe miejsca, nawet jeśli są one niedaleko. Oczywiście najprzyjemniej jest latem, ale mam nadzieje, że i jesień pozwoli na takie jednodniowe wypady. Macie jakieś propozycje na takie wycieczki niedaleko Gdańska?

FacebookFacebook