Wizyta w Teatrze Muzycznym w Gdyni na spektaklu Piotruś Pan była pierwszą wizytą mojej córki w tym teatrze. I chociaż historia Piotrusia Pana bardzo podobała jej się zarówno z filmu, jak i z widowiska „Disney on Ice” to do spektaklu była nastawiona początkowo bardzo sceptycznie. Ja natomiast nigdy nie byłam specjalną wielbicielką tej historii, ale słyszałam wiele zachwytów nad tym spektaklem. Czy zatem „Piotruś Pan” w Teatrze Muzycznym nam się podobał?
Dla kogo jest ten spektakl?
Widowisko przeznaczone jest dla dzieci powyżej siódmego roku życia. Ja również nie polecałabym zabierać na nie młodszych dzieci, gdyż chwilami przedstawienie jest nieco straszne, a dodatkowe efekty artystyczne i dźwiękowe mogą przerazić wrażliwszego młodego widza. Dodatkowo całe przedstawienie trwa dwie i pół godziny z jedną przerwą, więc młodszym maluszkom może być trudno tyle czasu skoncentrować swoją uwagę.
Starszym dzieciom, szczególnie chłopcom, na pewno spodobają się sceny z udziałem piratów i ich okrętu. Nas najbardziej jednak zachwyciły tańce Indian z plemienia Pinkaninów. Myślę, że ten show oczaruje także wszystkich dorosłych.
Co zachwyca?
“Piotruś Pan” to spektakl wyprodukowany w technologii 3D. Na czym to polega? Dostajemy okulary 3D i w czasie widowiska możemy całe tło oglądać w trójwymiarze, począwszy od padającego śniegu, przez skały i falujące morze, rozgwieżdżone niebo, ogromny posąg Indian z wyciągniętymi rękami, aż po najbardziej spektakularny okręt piratów. W przedstawieniu zresztą możemy zobaczyć więcej wyświetlanych elementów, zresztą na prawach pełnoprawnych autorów, jak np. syreny czy gość w kapeluszu, wyświetlanych na różnych ścianach sali teatralnej.
Urzeka oczywiście również muzyka i śpiew, w końcu to musical. Oczarowują dzieci grające w spektaklu, szczególnie ich niektóre partie solowe. Naprawdę podziwiam i doceniam talent tych bardzo młodych ludzi. W wielu momentach hipnotyzowała mnie również choreografia, a część widowiska z udziałem Indian uważam za najbardziej spektakularną – to był wspaniały taniec nie tylko na scenie, ale także wśród publiczności wraz z imponującymi strojami i pióropuszami oraz pochodniami. A wśród nich mała córka wodza przykuwająca uwagę swoim tańcem. W przedstawieniu „Piotruś Pan” nie mogło również zabraknąć latających dzieci, unoszących się na wysokości, również nad widzami.
Niezwykle wzruszającym i urozmaicającym akcentem był także piękny, posłuszny, spokojny, prawdziwy pies, który miał istotne znaczenie dla przebiegu całej akcji. W końcu to przez niego Pan Darling czuł wyrzuty sumienia i w ramach pokuty ubrał na siebie bardzo dziwne przebranie. Jakie? Możecie się o tym przekonać, wybierając się na ten spektakl.
Czy warto iść na spektakl “Piotruś Pan”?
Jak możecie się domyślić, po naszym początkowym sceptycyzmie na koniec przedstawienia nie było już śladu. Zarówno mi, jak i córce spektakl bardzo się podobał. Czy są zatem jakieś słabe punkty tego widowiska? Jedyny, jaki widzę to ceny biletów. Zdecydowanie nie jest to tania rozrywka i dla niektórych ceny mogą być zaporowe, np. rodzice z dwójką dzieci za bilety w loży zapłacą 300 zł. Mimo wszystko uważam że warto wybrać się z dziećmi na takie przedstawienie.
Informacje praktyczne:
- Duża Scena Teatru Muzycznego w Gdyni
- zalecany wiek: 7+
- długość spektaklu: 2h 30 min (jedna przerwa)
- ceny biletów: ulgowe od 40 do 70 zł, normalne od 65 do 110 zł
- kiedy grają: 8-12.02.2017, 26-30.04.2017, 31.05-04.06.2017
- reżyseria i choreografia: Janusz Józefowicz
- muzyka: Janusz Stokłosa
-
libretto: Jeremi Przybora
Chętnie poznam Waszą opinię na temat tego spektaklu, jeśli mieliście okazję go zobaczyć. Liczę również na Wasze polecenia wartościowych spektakli dla dzieci nie tylko w Trójmieście. Może gdzieś warto się wybrać np. w wakacje?