W maju, jak wiecie, byłam na Blog Conference Poznań. Wydarzenie było super i wyniosłam z niego wiele pozytywnych wrażeń, o czym mogliście przeczytać tutaj. Jeśli doczytaliście, w Poznaniu byłam z mężem i córką. Gdy ja szkoliłam się w blogowaniu, oni zwiedzali sobie miasto. Jakie atrakcje dla dzieci w Poznaniu zdołali obejrzeć? Stwierdzili, że jeden weekend to stanowczo za mało i mieli ochotę na więcej, ale gdy atrakcji jest mnóstwo, to czas płynie wartko. Dlatego dziś bardzo nietypowy wpis, gdyż głos oddaję Piotrowi i to on opowie Wam, co z córką zdołali zobaczyć w Poznaniu.
Piotr:
Weekend w Poznaniu: fontanny, koziołki, rogale i zoo
Dwa dni w Poznaniu to za mało, żeby z dzieckiem zobaczyć wszystko. Mając zaplanowaną trasę poznańskich atrakcji, na początek wybraliśmy oczywiście koziołki, czyli Ratusz na rynku. Mieliśmy do wyboru jazdę tramwajem lub spacerek, ale wybraliśmy to drugie. Po pierwsze, bo była super letnia pogoda, a poza tym po drodze mogliśmy podziwiać znacznie więcej niż zobaczylibyśmy z tramwaju. Z mapką w ręku wybraliśmy więc najkrótszą drogę na rynek.
Nie znam Poznania, ale z Jeżyc spacerkiem wcale nie było tak daleko. Po drodze natrafiliśmy na Zamek, który niestety na co dzień, nie jest udostępniony do zwiedzania. Na jednej z ulic natrafiliśmy na pegazy – w Poznaniu przechadzają się takie ulicą św. Marcina 🙂
Fontanny
Niezbyt szeroką ulicą Wrocławską, przypominającą deptak około 10.30 otarliśmy do miejsca, z którego w końcu było widać Ratusz. Na rynku naszą uwagę zwróciła przede wszystkim fontanna. Pierwsze o czym pomyśleliśmy, to skąd nasz gdański Neptun wziął się w Poznaniu? Jak się okazało to nie jedyna poznańska fontanna.
Na środku rynku znajduje się Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Przemieszczając się wokół niego, natrafiliśmy na kolejny wodotrysk, tym razem przedstawiający Marsa.
Jak się okazało na poznańskim Rynku są aż cztery fontanny, w miejscu dawnych studzienek, nazwane imionami mitologicznych postaci. Przy samym Ratuszu znaleźliśmy kolejną – Prozerpina porywana przez Hadesa., a na koniec fontannę Apolla. Ale oprócz nich na Rynku jest jeszcze fontanna Bamberki.
Koziołki
Przy Ratuszu nie mogło oczywiście zabraknąć kramów z pamiątkami, wśród których królowały koziołki. W oczekiwaniu na południe i pokaz, próbowaliśmy wypatrzeć miejsce, w którym się one ukażą. Jednak znaleźliśmy coś więcej – koziołki, z którymi można było sobie zrobić zdjęcie! Zmęczeni upałem, nadal czekając na południe, zajadaliśmy pyszne lody, w towarzystwie pary w stylowych strojach, przechadzającej się na szczudłach.
W końcu wybiła dwunasta i naszym oczom ukazały się dwa koziołki, które przy wtórze trębacza, dwanaście razy się trykały.
Będąc na Rynku trafiła nam się okazja obejrzenia również nietypowych państwa młodych. Nietuzinkowa para poruszała się na rowerze z biało-zielonymi balonami, a panna młoda ubrana była na zielono.
Rogalowe Muzeum Poznania
Kolejnym zaplanowanym (i wcześniej umówionym) punktem programu były warsztaty w Rogalowym Muzeum Poznania. Dzieci mogły przebrać się w strój cukiernika – stylowe czapki i fartuszki i czynnie uczestniczyć w produkcji rogali. Jako jedna z najmłodszych, córka na samym początku miała możliwość ugniatania ciasta na ten słynny specyfik, pod okiem znakomitego instruktora. Wszyscy uczestnicy otrzymali “Certyfikaty Rogalowego Czeladnika” 🙂 Oczywiście na koniec mogliśmy skosztować tego oryginalnego wypieku. Rogale były przepyszne! Ale to była nie tylko uczta dla podniebienia, ale również dla ducha – w czasie warsztatów prowadzący opowiadał także o gwarze poznańskiej, dzięki czemu poznaliśmy kilka ciekawych słów np. mela i szczun lub pyry z gziką*. Jak widać atrakcji na rynku było co nie miara.
Stare zoo
Po południu wybraliśmy się córką do Starego Zoo, które znajdowało się bardzo blisko naszej kwatery. Jednak ze względu na dość późną porę, większość zwierząt była już zamknięta w klatkach i nie mogliśmy ich zobaczyć. Za to zdecydowaliśmy się na zwiedzanie pawilonu zwierząt zmiennocieplnych. Warto zaznaczyć, że wejście na teren starego zoo jest bezpłatne, a jedynie do tego pawilonu trzeba było kupić bilety. Córa uwielbia takie takie zwierzęta, więc była zachwycona, że może obejrzeć z bliska, na żywo jaszczurki, węże, żółwie, krokodyle, rybki i żaby.
Ponieważ pierwszego dnia nie wszystko udało się zobaczyć w Starym Zoo, córa koniecznie chciała tam wrócić, więc właściwie wszelkie dalsze plany zwiedzania Poznania runęły w gruzach. Powróciliśmy więc do Starego Zoo, a mała w pełni korzystała z dostępnych tam atrakcji – park linowy i elektryczne quady, naprawdę w przystępnych cenach. Były tam też duże pluszowe zwierzaki do przytulania, a córa nie przepuściła okazji, żeby nie pogłaskać koziołka, czy nie nakarmić konia. Mogliśmy obejrzeć też takie zwierzęta jak surykatki, lemury, alpaki i małpy.
Czas leciał nam szybko i wkrótce trzeba było wracać. Szkoda, bo naprawdę dobrze się bawiliśmy!
* ja w dzieciństwie często jeździłam w poznańskie do rodziny, więc jadałam pyry z gziką, a dziś to dla mnie jeden ze smaków dzieciństwa 🙂
Ania:
Dziś oddałam głos na moim blogu mężowi, gdyż sama niestety nie mogłam uczestniczyć w tych spacerach po Poznaniu. Trochę żałuję, ale z drugiej strony trudno było się rozdwoić 😉 Oni w dużej mierze postawili na spokojny, relaksujący spacer i przyjemny odpoczynek w zoo, ja pewnie bym bardziej goniła, żeby więcej zwiedzić 😉
Co jeszcze mieli w planach?
Przed wyjazdem przygotowałam im długą listę poznańskich atrakcji, które mogą zainteresować dzieci. Wiedziałam, że córę nudzi tradycyjne zwiedzanie, za to kocha zwierzęta i zoo jest dobrym pomysłem na spędzenie czasu. Baseny byłyby jeszcze milej widziane, ale tu właściwie z góry założyliśmy, że ten punkt będzie trudny do realizacji. Co zatem mieli na liście atrakcji, a czego nie zdołali zobaczyć?
- Nowe Zoo na Malcie (właściwie było mało prawdopodobne, że tam dotrą, ze względu na bardzo ograniczony czas),
- Termy Maltańskie (jak wyżej),
- Palmiarnia i Park Wilsona (oni nie dotarli, za to ja zahaczyłam o ten park w czasie instagramowego spaceru po sobotniej sesji Blog Conference Poznań),
- Ogród Botaniczny UAM,
- Park Cytadela.
Czy o jakiejś szczególnie interesującej atrakcji dla dzieci w Poznaniu zapomniałam? Gdybyśmy chcieli powtórzyć taką wycieczkę w rodzinnym gronie, gdzie jeszcze powinniśmy pójść?
Informacje praktyczne:
Rogalowe Muzeum Poznania
Adres: Stary Rynek 41, I piętro, wejście od ul. Klasztornej 23, Poznań
Cena warsztatów: bilet normalny: 16 zł, ulgowy: 14 zł (płatność tylko gotówką)
Na warsztaty obowiązują wcześniejsze zapisy na konkretne godziny.
Stare Zoo
Adres: ul. Zwierzyniecka 19, Poznań
Cena: wstęp wony
Pawilon zwierząt zmiennocieplnych w Starym Zoo
Cena: bilet normalny: 8 zł, ulgowy: 6 zł
Park linowy w Starym Zoo
Cena: przejście jednorazowe: 5 zł, bez limitu przejść w weekend: 16 zł, od poniedziałku do piątku: 14 zł
PS. Wszystkie zdjęcia w tym wpisie są autorstwa mojego męża!