Z czym kojarzy Wam się Szczecin? Mnie zawsze z Odrą i portem, ale niekoniecznie z atrakcyjnym miejscem do zwiedzania. Mimo to w tym roku postanowiłam osobiście się przekonać, czy Szczecin ma coś ciekawego do zaoferowania. Co w tym mieście mnie zachwyciło? A może jednak rozczarowało?
Przygotowanie – Szczecin na weekend!
Jak każdy mój wyjazd, najpierw robię porządny research, żeby sprawdzić, co można zwiedzić, zobaczyć. Potem wybieram to, co nas najbardziej interesuje i układam plan zwiedzania, uwzględniając przy tym naszą kwaterę, bo tam jest zawsze punkt początkowy i koniec naszej wycieczki. Sprawdzam na Google Maps, ile nasza trasa ma kilometrów i ile mniej więcej zajmie nam jej przejście. Ten czas traktuje bardzo luźno, bo przecież nie uwzględnia on zwiedzania danego miejsca, robienia zdjęć, zatrzymania się na kawę czy obiad.
W Szczecinie spędziliśmy tak naprawdę półtora dnia i dwie noce. Gdy przyjechaliśmy, mieliśmy do dyspozycji jeszcze całe niedzielne popołudnie oraz poniedziałek. We wtorek rano ruszaliśmy dalej.
Zaczynamy!
Zatem w niedzielne popołudnie wyruszaliśmy z okolic Placu Kościuszki w dość nietypowym kierunku, bo skierowaliśmy się najpierw w stronę Jasnych Błoni. Tamte okolice to był ekstra punkt w naszych planach, który mieliśmy zrealizować, gdyby udało nam się przyjechać do Szczecina odpowiednio wcześnie i mielibyśmy jeszcze siły na chodzenie. Na szczęście oba te warunki zostały spełnione, więc pomaszerowaliśmy.
Lubię miasta zwiedzać na piechotę. Z komunikacji miejskiej korzystam bardzo rzadko, a z samochodu tylko w ostateczności. Poznawanie miasta pieszo pozwala odkrywać wiele ciekawych szczegółów oraz uczyć się okolic i orientacji w terenie. Dlatego tak często wybieram ten sposób zwiedzania.
Nasza droga prowadziła przez Plac Szarych Szeregów. To jeden z kilku placów w Szczecinie, od których ulice rozchodzą się promieniście na wzór Paryża.
Jasne Błonia
Zatem najpierw poszliśmy na Jasne Błonia. W niedzielne popołudnie odbywała się akurat jakaś miejska impreza, więc były koncerty, licytacje itp. Zanim jednak weszliśmy na Jasne Błonia, przeszliśmy przez Urząd Miejski w Szczecinie. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby okolice urzędu były takie ciekawe i stanowiły tak znakomity teren do rekreacji.
Jasne Błonia zaczynają się po północnej stronie Urzędu Miasta w Szczecinie i rozciągają się na około 700 m. Na końcu znajduje się monumentalny pomnik Czynu Polaków, a po obu stronach placu rosną platany klonolistne. To największe skupisko tych drzew w Polsce.
Za pomnikiem Czynu Polaków jest piękny Park Kasprowicza z niewielkim Jeziorem Rusałka, przez które przechodzą urocze mostki. Na końcu jeziora znajduje się Amfiteatr im. Heleny Majdaniec (obecnie jest w remoncie). Na tyłach teatru znajdziecie także miłą knajpkę Cafe & Bar Platan, w której można nieco odpocząć. Tuż obok jest plac zabaw dla dzieci, więc i one nie będą się nudzić.
Za Parkiem Kasprowicza, za ul. Juliusza Słowackiego znajduje się Ogród Dendrologiczny, ale na niego zabrakło nam już sił, tym bardziej, że chcieliśmy zobaczyć jeszcze Ogród Różany.
Ogród Różany – Różanka
Naszym celem była Różanka, czyli przepiękny ogród różany. Od wspomnianego wcześniej pomnika Czynu Polaków trzeba przejść jeszcze około kilometra przez Park Kasprowicza, żeby nacieszyć się widokiem i zapachem róż. W czasie, gdy tam byliśmy (pierwsza połowa sierpnia), róże swój szczyt kwitnienia miały już za sobą, więc większość była przekwitnięta, ale mimo to całość robiła bardzo pozytywne wrażenie.
Na Ogrodzie Różanym skończyliśmy nasze spacery tego dnia.
Kino Pionier
Kino Pionier jest jednym z najstarszych nieprzerwanie działających kin na świecie. Działa od 1907 roku. Na naszej trasie znalazło się zupełnie przypadkiem, ale zaintrygował mnie dopisek na witrynie.
Brama Portowa
Na naszej trasie poniedziałkowego zwiedzania pierwsza była zabytkowa Brama Portowa. Jest ona pozostałością po dawnych fortyfikacjach pruskich, podobnie jak Brama Królewska (o niej kilka słów później). Obecnie mieści się w niej teatr kameralny.
Bazylika archikatedralna św. Jakuba z wieżą widokową
Rzadko zaglądamy do kościołów, ale tu było warto z jednego powodu. Otóż na jego wieży mieści się platforma widokowa, na którą można wjechać windą. Warto skorzystać z tej opcji, bo z góry można podziwiać piękne widoki na centrum Szczecina, Odrę i nie tylko. Warto dodać, że ten gotycki kościół jest drugim co do wysokości budynkiem w Szczecinie i drugą świątynią w Polsce (wyższa jest tylko bazylika w Licheniu).
W samej bazylice znajdują się piękne organy, witraże, liczne kaplice oraz tablice pamiątkowe.
Rynek Sienny i Ratusz Staromiejski
Podobno szczecinianie mówią na to Stare Nowe Miasto. Ta okolica była w znacznej części zniszczona podczas II wojny światowej i podobnie jak w innych polskich miastach została odbudowana. Obecnie to niewielki plac, kilka pięknych, kolorowych kamienic oraz cudowny Ratusz Staromiejski. Mieści się w nim Muzeum Historii Szczecina. Jest tu również kilka knajpek, więc można zatrzymać się np. na kawę. Mimo, że to szczecińskie Stare Miasto jest naprawdę niewielkie, nie warto go pomijać, tym bardziej, że znajduje się tylko kilka kroków od bazyliki i Zamku Książąt Pomorskich.
Zamek Książąt Pomorskich
Zamek Książąt Pomorskich bardziej przypomina pałac niż budowlę warowną, głównie ze względu na piękną, jasną elewację w stylu renesansowym. Niestety w czasie naszego pobytu większość była w remoncie, a z uwagi na poniedziałek również niewielka dostępna część była zamknięta dla zwiedzających. Nie mogłam zatem zajrzeć do wnętrz. Na szczęście można zajrzeć chociaż na oba dziedzińce zamkowe. W poniedziałki czynna jest również Wieża Dzwonów.
Zamek był siedzibą rodu Gryfitów, władców Księstwa Pomorskiego. W czasie wojny został znacznie zniszczony, ale potem go odbudowano. Obecnie mieszczą się tu władze Województwa Zachodniopomorskiego i liczne instytucje kultury.
Wały Chrobrego
Gdybym mieszkała w Szczecinie, to Wały Chrobrego pewnie stałyby się moim ulubionym miejscem spacerów. Rozciąga się z nich widok na Odrę i Wyspę Łasztownię na drugim brzegu. Za to na samych Wałach Chrobrego znajduje się szereg ciekawych budynków: Akademia Morska, Muzeum Narodowe w Szczecinie i Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki. Ponieważ słyszałam, że ten ostatni ma bardzo piękne wnętrza, to postanowiliśmy zajrzeć do środka. Niestety, ze względu na pandemię, zostaliśmy wpuszczeni jedynie do holu głównego, ale warto było, bo sklepienia klatki schodowej robią naprawdę wrażenie.
Przy nabrzeżu przed Akademią Morską cumuje statek szkolno-badawczy Nawigator XXI. Natomiast przed Muzeum Narodowym znajdują się monumentalne schody, fontanna oraz dwie wieże stylizowane na latarnie morskie.
Wyspa Łasztownia
To stosunkowo młode miejsce na mapie kulturalno-rozrywkowego Szczecina. Zbudowano tam nowe bulwary i port jachtowy. Szczególną uwagę zwracają Dźwigozaury – stare stoczniowe dźwigi uratowane od zezłomowania, które wieczorem odgrywają oryginalny spektakl. Obserwując Łasztownię z Wałów Chrobrego przykuwają wzrok również koło widokowe oraz inne ekstremalne atrakcje w parku rozrywki Holiday Park Szczecin.
Niestety Łasztownię oglądaliśmy tylko z przeciwległego brzegu. Jednak, gdybyśmy mieli na to czas, na pewno odwiedzilibyśmy tę wyspę.
Filharmonia
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza przykuwa uwagę nowoczesnym, białym wyglądem. Łatwo ją dojrzeć np. z platformy widokowej w bazylice. Niestety, gdy podeszliśmy bliżej, jej wygląd bardzo mnie rozczarował, gdyż elewacja wygląda dość tandetnie. Podobno wnętrza są znacznie ładniejsze, ale o tym już się nie przekonałam.
Brama Królewska
Brama Królewska to druga zachowana brama wchodząca w skład pruskich fortyfikacji Szczecina. Obecnie mieści się tam pijalnia kawy Wedel, ale całość sprawia wrażenie trochę zaniedbanego.
Szczecin na weekend
Na tym skończyło się nasze zwiedzanie Szczecina. Potem pojechaliśmy w kierunku morza. Szczecin na weekend pozytywnie mnie zaskoczył i wiem, że ma jeszcze wiele do zaoferowania. My zobaczyliśmy jedynie najważniejsze punkty z obowiązkowego programu zwiedzania tego miasta. Chętnie wróciłabym jeszcze do Szczecina wiosną, bo to bardzo zielone miasto i właśnie o tej porze roku podobno prezentuje się najpiękniej. No i może zamek będzie wtedy czynny?
A jak Wam podoba się stolica województwa zachodniopomorskiego?
Poniżej znajdziecie mapkę z naszą trasą zwiedzania Szczecina (bez Jasnych Błoni).
PS. Szczecin był na mojej liście polskich celów turystycznych. Możesz sprawdzić, ile z tej listy udało mi się już zrealizować i jak dużo mi jeszcze zostało 😉