Jest koniec czerwca, a ja próbuję wracać myślami do najpiękniejszych momentów tego miesiąca. Wiecie, że nie jest tak prosto? Nawet po dwóch, trzech tygodniach niektóre rzeczy umykają i gdyby nie zdjęcia lub notatki już bym o nich nie pamiętała. Z jednej strony to smutne, że pamięć jest taka ulotna, a z drugiej strony cieszę się, że postanowiłam te najlepsze momenty zatrzymywać w tej serii wpisów. Szczególnie zimą będzie miło wracać do nich i powspominać. Read more