Odkąd usłyszałam o Kamiennym Mieście w Czechach, koniecznie chciałam tam pojechać i zobaczyć te niezwykłe skały. Wstyd się przyznać, ale o czeskim Kamiennym Mieście usłyszałam dopiero w zeszłym roku, więc na realizację tego marzenia nie musiałam długo czekać, bo po dziewięciu miesiącach, czyli w czasie tegorocznej majówki, miałam okazję je zobaczyć.
Skalne Miasto – Teplickie Skały
Trzeba wiedzieć, że Skalne Miasto składa się tak naprawdę z dwóch części: Ardšpach i Teplickich Skał. Teoretycznie można je zwiedzić za jednym razem, ale w praktyce będzie to bardzo długa wędrówka. Mimo że przed wyjazdem słyszałam o tych dwóch częściach, to do końca nie zdawałam sobie sprawy z tego, że stanowią odrębne formacje. Więc pojechaliśmy trochę na czuja i trafiliśmy właśnie do Teplickich Skał.
Na szlaku Teplickich Skał
Znajduje się tam okrężny szlak, który ma około 6 km długości. Trasa nie jest trudna, więc jej przejście powinno zająć około trzech godzin. Nam jednak zajęła około czterech. Po pierwsze nie mogłam się powstrzymać przed zrobieniem miliona zdjęć, co oczywiście bardzo opóźniało całą wędrówkę. A po drugie w niektórych najbardziej fotogenicznych miejscach lub w wąskich przejściach trzeba było poczekać w kolejce. To niestety jest słaba strona wyruszania na zwiedzanie w czasie wolnych, na dodatek ładnych dni. Przy czym odpuściliśmy sobie wejście na warownię Strzemię (Střmeň), bo tam była chyba godzinna kolejka, żeby wejść na górę.
Ze szlaku Teplickich Skał, mniej więcej 1,5 km przed końcem, można odbić i przejść około 2 km do Ardszpackiego Skalnego Miasta. Tamten szlak to około 3,5 km pętla nie licząc 1,5 km obejścia wokół jeziora Piskovna. Przy czym pętlę wokół Ardszpackiego Skalnego Miasta trzeba by zrobić półtora raza, żeby zobaczyć całość i wyjść przez tamtejsze wejście. Jeśli zostawiliśmy samochód na parkingu przy kasach, do Teplickich Skał możemy wrócić koleją lub autobusem. Drugą opcją jest powrót pieszo tym samym szlakiem do Teplickich Skał, przy czym wtedy na pewno poczujemy te kilometry w nogach.
Plusem przejścia obu szlaków za jednym razem jest jednokrotny zakup biletów wstępu, natomiast niewątpliwym minusem ilość kilometrów do przebycia. A znając siebie, to nadmiar wrażeń zwykle nie wychodzi mi na dobre i to, co oglądam na koniec, gdy jestem już zmęczona, nie potrafi wzbudzić już we mnie należnego zachwytu. Zatem Ardszpach został mi jeszcze do zwiedzenia i cieszę się, że mam jeszcze pretekst, żeby tam wrócić.
Skalne formacje
Kupując bilety, dostaniemy również ulotkę z opisem szlaku i mapkami (w języku polskim), na których zaznaczono również najciekawsze skały. Na trasie są one również oznaczone tabliczkami, więc nie musimy na ślepo szukać tych skał. Jednak niekiedy nawet podanie ich nazwy wymagało uruchomienia sporej wyobraźni, żeby domyślić się, że to właśnie o to chodzi 😉 Możemy np. spotkać tam Sfinksa, Narzeczoną, Odyńca i Psa, wypatrzeć Wieżę Strażniczą czy Siekierę. Możemy przejść przez Skalną Bramę, przy której jest również tabliczka upamiętniająca pobyt Goethego. A gdy zrobi się nam zbyt gorąco, możemy przejść przez Sybir, gdzie przez większość roku potrafi się utrzymywać śnieg, bo wysokie na co najmniej kilkadziesiąt metrów skały uniemożliwiają dojście na samo dno promieniom słonecznym. Gdy byliśmy tam 2 maja, na dnie wąwozu Sybir było 2,5°C, podczas gdy normalnie temperatura wynosiła około 15-18°C. A śniegu w niektórych miejscach leżało całkiem sporo.
Kilka informacji praktycznych
- Wejście i kasy do Teplickich Skał znajdują się tuż obok dużego oznakowanego parkingu w miejscowości Teplice nad Metuji przy drodze 30110 (mapka poniżej).
- Ceny biletów wstępu w 2019 roku: dorośli – 100 koron, dzieci od 6 do 15 lat – 50 koron, dzieci poniżej 6 lat i inwalidzi – bezpłatnie.
- W kasach można płacić kartą, a nawet w złotówkach, więc ogólnie nie trzeba mieć czeskich koron na taką wyprawę.
- Za parking płaciliśmy w złotówkach (20 zł za cały dzień), choć płacąc w czeskich koronach, wychodzi nieco taniej (100 koron).
- Nie potrzeba winiety, żeby dojechać tam z Polski.
- Toalety są tylko przy kasie, natomiast na trasie nie ma żadnej, nie wolno też schodzić ze szlaku. Jest to więc nieco problematyczne.
- Na niektóre ze skał można się wspinać, więc wielbiciele wspinaczek również będą zadowoleni.
- Warto mieć ze sobą odpowiednią ilość picia i coś do jedzenia, a nawet w upalne lato również jakąś cieplejszą bluzę.
Niezapomniane widoki
Od naszej wycieczki do Teplickich Skał minęło już pół roku, ale ja nadal mam w pamięci te monumentalne widoki. Przeglądając teraz zdjęcia, w pamięci wracały te wrażenia, które wywoływał pobyt tam. Ile razy trzeba było wysoko zadzierać głowę i wytężać wzrok, żeby dostrzec niektóre formy skalne, mrużyć oczy, parząc pod słońce lub przeciskać się przez wąskie skalne korytarze. To wszystko robiło wrażenie i pozwalało podziwiać ogrom przyrody. Warto też obejrzeć dostępne w necie zdjęcia zrobione z góry. Są niesamowite! Dlatego cieszę się, że mogłam tam pospacerować, ale wzbudziło to mój apetyt na jeszcze 😀
A jak Wam się podobały Teplickie Skały lub Ardszpackie Skalne Miasto? Byliście w obu? Jak wypada porównanie? Jestem tego ogromnie ciekawa i mam nadzieję, że będę się mogła o tym osobiście przekonać w niedługim czasie. A może dopiero planujecie wypad w tamte strony?