Z pewnym poślizgiem rozliczam się tutaj z moich jesiennych planów. A jesienią działo się dość dużo, choć niekoniecznie dokładnie to, co w tych planach było. I robię plany na zimę, choć patrząc za okno to raczej dalszy ciąg jesieni – ciemno, mokro i zimno (ale wciąż na małym plusie). Z tego powodu nie mam wcale ochoty na duże plany ani na pracę, najchętniej zaszyłabym się pod kołderką z dobrą książką. I wiecie co? Strasznie mnie ostatnio męczą social media. Read more