Tak się złożyło, że w ostatnim czasie dużo u mnie różnych podsumowań, ale czas tak szybko leci, że muszę nadganiać zaległości. Jedną z nich są wnioski z Blog Conference Poznań, na którym byłam 21 i 22 kwietnia 2018 roku. Dziś już emocje trochę opadły, więc mogę na spokojnie wrócić do tego ciepłego kwietniowego weekendu.
Jak powiedział ostatni z prelegentów, których miałam przyjemność wysłuchać – Maciej Trojanowicz – konferencja nie powinna nazywać się “blogerska” a “influencerów”. Dlaczego? Ze względu na zakres obsługiwanych mediów, które były reprezentowane zarówno wśród prelegentów, jak i uczestników. Bo to już nie tylko autorzy blogów, ale i youtuberzy, instagramowicze i twórcy innych mediów, którzy podbijają świat on-line. I na tej konferencji stanowili oni naprawdę sporą społeczność. Tak czy inaczej, to jedna z największych tego typu konferencji w Polsce, która gościła około 1,5 tysiąca influencerów z całej Polski.
Chociaż jeszcze przed zapisami zastanawiałam się, czy w ogóle jechać, bo przecież już raz byłam (ale wymówka, co?), to dziś nie żałuję ani minuty! Pojechałam tam przede wszystkim po wiedzę i inspirację. Dostałam tego aż w nadmiarze – tyle, że nie wiedziałam, co wybrać, bo prelekcje odbywały się jednocześnie na sześciu (sic!) salach. Dlatego też każdy z uczestników mógł ułożyć sobie program dokładnie pod swoje zainteresowania, choć ja naprawdę żałowałam, że nie mogę się sklonować.
Nie zamierzam omawiać wszystkich prelekcji, nawet tych, na których byłam, ale napiszę parę słów o tych, które najbardziej utkwiły mi w głowie. Jednak z wszystkich mam notatki!
SOBOTA
Niespodzianką konferencji było ogłoszenie w sobotę rano wyników Share Week 2018 przez Andrzeja Tucholskiego (moje nominacje znajdziecie tutaj) – i to jeszcze przed ich publikacją na blogu Andrzeja. Cieszę się, że wygrał blog Macieja Wojtasa, który polecałam w tej akcji. W pierwszej dziesiątce znalazł się również drugi polecany przeze mnie blog „To się opłaca”.
W sobotę z przytupem, a właściwie z foką, konferencję rozpoczęła Janina Bąk z bloga “Janina Daily” prelekcją “Wszystko, co zrobiliśmy źle w naszym blogowaniu”. Tylko ona potrafi podawać poważne treści w tak lekki sposób, z takim humorem, że ma się wrażenie, że jest się na jakimś stand-upie, a nie na konferencji. Tylko Janina potrafi mówić o UU, korelacjach, kauzacjach i innych zagadnieniach statystycznych, nie powodując przysypiania widowni 😀
Z niecierpliwością czekałam również na prelekcję Kasi Kędzierskiej z bloga “Simplicite” pt. “Jak stracić markę w 3 krokach” (mała dygresja: zauważyłam, że większość prelekcji była o tym, że coś robimy źle – czyżbyśmy byli tak beznadziejni?). Moje zainteresowanie spowodowane było faktem, że blog Simplicite jest jednym z nielicznych, które czytam regularnie, więc byłam ciekawa także samej autorki. I chociaż wykład dotyczył poważnych, prawniczych aspektów rejestracji znaków towarowych, to temat był przedstawiony naprawdę przystępnie. A po nim udało mi się nawet chwilę z Kasią porozmawiać.
W sobotę po południu bardzo interesujący był wykład “Jak zbudować zaangażowaną społeczność”, który przedstawił Dawid Tymiński, autor bloga “Dandycore“. Niezwykle pouczająca była również prelekcja przedstawiony przez Martę Soję pt. “Od bloga do milionera, czyli jak zarobić pierwszy tysiąc złotych na małym blogu”. Czyżby mówiła o mnie? 😉
NIEDZIELA
W niedzielę największym zainteresowaniem cieszył się wykład Oli Budzyńskiej, który był naprawdę bardzo konkretny i energetyczny, chociaż w mojej obecnej sytuacji nie jestem zainteresowana tworzeniem kursów online. Może kiedyś …
Trochę żałuję, że opuściłam warsztaty Oli Gościniak na temat najlepszych wtyczek na WordPressa, które też cieszyły się ogromną popularnością. Byłam na warsztatach Oli w zeszłym roku i były świetne, więc chciałam tym razem zobaczyć coś innego. To akurat był błąd 🙁
Za to bardzo pouczający był wykład Maćka Trojanowicza „Co mówią o blogerach w agencjach”. Spojrzenie na współpracę z blogerami od tej „drugiej” strony może pomoc uniknąć wielu błędów. Jednak inspirujące było również posłuchanie prognoz dotyczących przyszłości blogowania i innych mediów. Niestety, akurat perspektywy dla blogerów nie są wcale tak optymistyczne, jak bym oczekiwała 😉 Znacznie lepiej na tym polu wypadają youtuberzy i instagramersi.
Dla mnie świetna była również prelekcja poranna „Jak robić lepsze zdjęcia” znakomitego fotografa Tomasza Zienkiewicza. W tej dziedzinie nie jestem mocna, więc wskazówki profesjonalisty były naprawdę cenne, tym bardziej że podane naprawdę w sposób przystępny, bez zadęcia. Nowością było dla mnie wykorzystanie na koniec prelekcji gry, będącej pewnego rodzaju powtórką (wiem, że Ola Gościniak również z takiej korzystała). Był to interaktywny quiz, wykorzystujący smartfony uczestników. To świetny element pobudzający interakcje pomiędzy wykładowcą a audytorium.
Poligon doświadczalny
Konferencja była dla mnie też poligonem doświadczalnym, jeśli chodzi o poznawanie nowych ludzi i wychodzenie z tzw. strefy komfortu. Jako urodzonej introwertyczce, która najchętniej zaszyłaby się w domowym zaciszu z książką, podejmowanie takich działań jest zdecydowanie nie po drodze. Jednak się opłaciło, bo poznałam naprawdę fajnych ludzi, np. Asię z bloga Lemur Podróżnik, Agatę, czyli Panią Miniaturową, wspomnianą Kasię Kędzierską (Simplicite), Anię z bloga Anna Ewa Maria na Moim Stole oraz bardzo wesołe towarzystwo blogerów podróżniczych – szczególnie Hanię (Plecak i Walizka) oraz Kingę (Gadulec).
Organizacja
W tym roku konferencja wypadła świetnie organizacyjnie. Była smaczna kawa od MK Cafe oraz pyszny lunch i śniadanie od Lidla oraz wino na afterparty. Plus piwo od Lecha. Na większość warsztatów wstęp był bez zapisów, więc można było sobie wybierać je do woli. Ogólnie było dużo lepiej niż rok wcześniej.
Czy warto było być na Blog Conference Poznań 2018?
Bez dwóch zdań tak! I chociaż tak ogromna konferencja może być nazywana wielkim spędem, to jednocześnie daje nieograniczone możliwości poznawania ludzi nie tylko z naszego wąskiego kręgu zainteresowań, ale również zupełnie od nas różnych, patrzących inaczej na świat online i offline. I to wszystko jest wspaniałe 🙂
PS. Moje sprawozdanie z zeszłorocznej edycji Blog Conference Poznań znajdziecie tutaj.